28 lutego 2009, 17:14
Gdy Ty zacząłeś w Nią wierzyć
Ja przestałam
Spojrzałam w niebo
I oniemiałam
Nie ma Miłości
Tu na ziemi
Nie ma Miłości
Nie ma Miłości
Tu wśród ludzi
Nie ma Miłości...
Ta wielka Bogini
Była i poszła
A tak długo w sercu mym rosła
Myślałam że z czasem
Będzie coraz wieksza
Lecz to tylko gorycz
Wetknęła się do mego wiersza
Nie ma Miłości
Tu, w tym miejscu
Nie ma Miłości
nie ma Miłości
w mojej duszy
nie ma Miłości...
Kiedy szarość przemija
Głupotka odbija
A mi sie wydaje
Że jesteś jak z bajek
Jak ten królewicz
Co dobroć rozdaje
A ja-zła królowa
Co nie docenia
Widze znów mgiełke
przed swymi oczyma
Nie ma Miłości
Wśród darów rozkoszy
nie ma miłości
nie ma miłości
W moim sercu
Nie ma Miłości...
Ja-zmienna jak pory roku
Ona-goraca jak Słońce w letnie po południe
Ciepła jak wiatr w jesienne poranki
Tak krucha i delikatna
jak pierwszy zimowy snieg
I tak niedojrzała jak wiosenne kwiaty
Ona-bogini zwana Miłością
I znów patrze w niebo
I niedowierzam
Iwidzę Ją
a Ona mówi:
Nie ma Miłości
nie ma Miłości
Bez dwojga Kochanków
Nie ma miłości
Nier ma miłości
Bez ogrzania w mroźna noc
Nie ma Miłości
Bez Otuchy i Wsparcias
Bez problemów i parcia
Parcia na przód
Prostą drogą
Nie mijajac sie z przeszodą
By wiedzieć, kiedy Ona
Ta nieodgadniona bogini
Skradnie Twe serce dla Twojej bogini
Gdy on to usłyszał
Poznał prawde
Że nawet w ciemnym mroku
Ktoś może pokazać światło
Byś nie zamarł w amoku
I teraz uczy mnie
I z każdą doba juz wiem
Że NAJWIĘKSZE szczęście mam ylko z Tobą!!!!!!!!!!!